Fankiiiii

środa, 13 czerwca 2012

Rozdział 3

[Naomi]
Weszłyśmy do środka. Cristal zaprosiła mnie do salonu. Całe TW oglądało TV. Nathan obejrzał się, kiedy Cristal odchrząknęła on gwizdnął.
- Kto to taki? - zlustrował mnie wzrokiem
- Nie wyobrażaj sobie za dużo, ona będzie mieszkać przez jakiś czas ze mną w pokoju i na dodatek jest świeżo po zerwaniu - powiedziała Cristal i pogroziła mu palcem 
- No skoro świeżo po zerwaniu z chęcią się nią zajmę - powiedział wesoły 
- A ja nie odmówię - powiedziałam 
- No to świetnie - powiedział i podszedł - Więc jak się nazywasz? - spytał 
- Naomi. Naomi Parks - powiedziałam 
- Piękne imię ja jestem Nathan - powiedział 
- Wiem. Ty to Siva - wskazałam Irlandczyka - Ty Tom, Max i Jay 
- Fajnie, że nas znasz - powiedział Max
- Jak mogłabym was nie znać skoro uwielbiam waszą muzykę i was, a najbardziej... - zawahałam się. Za dużo wyszło z moich ust 
- No kto? - spytał Nathan 
- Nie ważne - mruknęłam i spuściłam głowę
- Pewnie ja - powiedział Sykes 
- Ech... Może, bardzo wysoko Siebie oceniasz mój drogi, ale mogę powiedzieć że trafiłeś - powiedziałam. Nie podobał mi się tak jak Harry, ale jak Styles się dowie kogo sobie znalazłam to będzie chciał do mnie wrócić i udowodnię mu że nie wytrzyma beze mnie długo.  
- Mądry jestem - powiedział dumny - Podasz mi swój numer? Będziemy w kontakcie jakby coś... - powiedział 
- Spoko - chciałam wyciągnąć telefon z kieszeni, ale go nie miałam. Pewnie został u 1D. Trudno, odbiorę go później. Dobrze że znam swój numer na pamięć. Podał mi swoja komórkę, a ja wpisałam mu swój numer. Oddałam mu komórkę i zwróciłam się do Cristal 
- Będę musiała wrócić do byłego po komórkę
- Zadzwonię żebyś była pewna - Nathan się wtrącił do naszej rozmowy
- Em... Okey - no to się zaczyna, pomyślałam - A możemy już pójść, bo jestem pewna że tam jest, a jak chcesz to dzwoń - powiedziałam 
- Mogę - powiedział i dołożył telefon do ucha. Z Cristal wyszłyśmy z domu. Chciałam iść lecz ona pociągnęła mnie w stronę garażu. Weszłyśmy do środka i wsiadłyśmy do auta. Ruszyła. Powiedziałam jej gdzie ma jechać. 

[Cristal]  
Wsiadłyśmy do mojego auta i ruszyłyśmy. Po kilkunastu minutach drogi znalazłyśmy się przy normalnym, dwu piętrowym domu. Zatrzymałam samochód i spojrzałam na szatynkę. Miała spuszczoną głowę i patrzyła w swoje dłonie. Bała się. 
- Nie martw się. To ja tam idę nie ty. - zaśmiałam się a ona posłała mi niepewny uśmiech. Poklepałam ją po kolanie i wysiadłam. Wbiegłam po kilku schodkach i doszłam do drzwi. Wzięłam dwa głębokie wdech i zmieniłam wyraz twarzy.  Z miłego i życzliwego na wredny i pewny siebie. Zadzwoniłam dzwonkiem i lekko odsunęłam się od drzwi. Po chwili usłyszałam jak ktoś wrzeszczy i wielkie , mahoniowe drzwi się otwierają. Stał w nich wysoki , ciemny blondyn o niebieskich oczach. Louis Tomlinson. 
Zmierzył mnie wzrokiem i uśmiechnął się przepraszająco. 
- Przykro mi ale nie wpuszczamy fanek... - wywróciłam oczami i przepchnęłam się do środka. - Ej! 
Akurat po schodach schodził Styles. Harry Styles. Rozmawiał z kimś przez telefon. 
- Z kim rozmawiam ? - zapytał ostrożnie do słuchawki. Stałam pod schodami , czekając aż łaskawie zejdzie. 
- Z kim ?! Z Nathan'em Sykes'em ?! - wykrzyknął. - Skąd masz numer mojej dziewczyny?!
Westchnęłam i wyrwałam szatynowi telefon. On zdziwiony na mnie spojrzał. 
- Kim ty jesteś? O co tutaj chodzi ? - spytał się mnie. 
- Z kimś  z kim nie powinieneś zadzierać. - warknęłam. Wymierzyłam mu siarczysty policzek . - To za to ,że zraniłeś Naomi.. - uderzyłam go w drugi policzek i syknęłam. - A to za to ,że cię nie lubię. 
Uśmiechnęłam się wrednie i ruszyłam do otwartych drzwi. Przyłożyłam telefon do ucha. 
- Nathan! Ty baranie i po co dzwoniłeś. Ugh , czemu Bóg dał mi tak ułomnego brata. - jęknęłam i wsiadłam do samochodu. Oddałam Naomi jej własność. Odpaliłam silnik i zaczęłam jechać w kierunku pizzerii.  

____________________________
Jest nareszcie 4! Wiem/y ,że długo nie dodawałyśmy ale to przeze mnie [Cristal] nie miałam kiedy napisać mojej części. Przepraszam.  
Następny powinien pojawić się szybciej. Mniej więcej w tydzień. Może mniej. 

 

poniedziałek, 4 czerwca 2012

Rozdział 2

[Naomi] 

Otworzyłam oczy, leżałam na czyiś kolanach. Tak to kolana Harrego. Podniosłam głowę i ujrzałam piękny rząd białych ząbków Stylesa. Pocałowałam go
- długo spałam ? - spytałam
- Em... Może z dwie godziny - odpowiedział. Szczerze nie chciało mi się siedzieć w domu
- Ok... Pójdziemy na spacer? Dawno nie spędzaliśmy ze sobą czasu - powiedziałam
- Yyy... No możemy - powiedział z niechęcią
- A chcesz ? - spytałam
- Nie... Wiesz mam już plany
- A jakie ? - spytałam
- Ważne. - odpowiedział
- No domyślam się skoro nie chcesz już w ogóle spędzać ze mną czasu - powiedziałam z wyrzutem
- Ciesz się że w ogóle jestem przy tobie
- Hah... Chyba za dobrze siebie oceniasz
- Ja... Chyba ty...
- Ja staram się...
- Co ? Z czym ty się starasz ?
- Wiesz... Nie, jesteś mega egoistą ! - wydarłam się na niego
- Śmieszne. Egoistką jesteś ty i to od samego poznania Ciebie tak myślałem
- Skończ! Jesteś po prostu śmieszny! Mam dosyć twojego widzi mi się... Skoro nie chcesz się już ze mną spotykać to skończmy nasz związek... Hm!? - warknęłam zła
- Może i masz rację, ale wiedz że musisz się wyprowadzić
- I z chęcią to zrobię! - powiedziałam i wyprosiłam go; gestem ręki żeby wyszedł z mojego; jeszcze na chwilę pokoju. Wyjęłam walizkę i zaczęłam pakować wszystkie swoje rzeczy, ubrania.

Gotowa wyszłam z pokoju i bez pożegnania wyszłam z domu. Ruszyłam do najbliższego parku. Moje oczy wypełniły łzy. Byliśmy ze sobą długo, kochałam go, ale przestałam bo zaczął strasznie gwiazdożyć.


[Cristal]

Doszłam do parku i usiadłam na jednej z drewnianych ławek. Spojrzałam na niebo. Bezchmurne całe niebieskie z pasem czerownym od zachodzącego słońca.
Zaczęłam rozmyślać o mojej przyszłośći. Kim będę. Gdzie pójdę na studia. Z kim będę...
Kogo pokocham. Kto pokocha mnie.
Nagle usłyszałam kogoś szloch. Odwróciłam głowę i zobaczyłam dziewczynę. Siedziała obok mnie i płakała. Przy niej stała duża , czerwona walizka.
- Co się stało ? - próbowałam dobrać odpowiedni ton - Znaczy... Nie chciałam być niegrzeczna, ale może mogę Ci jakoś pomóc, a tak w ogóle jestem Cristal - kontynuowałam
- Eee... To nic wielkiego, oprócz tego, że rozstałam się z chłopakiem i wywalił mnie z domu, Naomi - powiedziała szlochając
- Czyli nie masz gdzie mieszkać ? - spytałam, ale to było raczej pewne
- Och... Jak widać - westchnęła zła. I to chyba tylko na siebie - Gdybym nie zaczęła tego głupiego monologu na temat spędzania czasu... - powiedziała
- Wiesz, chyba mam do zaoferowania coś co poprawi Ci humor - powiedziałam
- Hm? Znajdziesz mi mieszkanie?
- Nie coś lepszego. Będziesz mieszkać ze mną - uśmiechnęłam się
- No ty chyba żartujesz ?! - była wściekła - Chyba nie myślisz że zamieszkam z tobą, i nie wiem z kim jeszcze mieszkasz. Ja Cię dopiero poznałam i jeszcze za darmo - prychnęła
- Mieszkam z bratem i jego kolegami, ale on znaczy mój brat jest... Jak to nazwać... Jest strasznym flirciarzem i radzę uważaj na niego bo prędzej czy później złamie Ci serce
- Hej, hej jeszcze nie powiedziałam że z wami zamieszkam - powiedziała
- Oj, nie daj się prosić, brakuje tam dziewczyny. Proszę Cię pięciu ich i ja jedna... To jest męczarnia
- Jak możesz mieszkać z ... takim dziczem. Wywaliłabym ich i zostawiła jedynie brata żeby nie było
- Nie mogę ich wywalić, bo to jego zespół
- Tak? A jak się nazywa?
- The Wanted - powiedziałam
- Ooo, a twój brat to... - pomachała ręką żebym dokończyła
- Nathan
- Och... - westchnęła i się uśmiechnęła
- Co? - spytałam
- Yyy... Nic - zaczerwieniła się
- Chyba jednak coś - powiedziałam
- Nieee. Dlaczego ? - spytała zmieszana
- Chodź - powiedziałam i wstałam - Pogadamy u mnie - powiedziałam
- Okej, ale nie będę u Ciebie długo mieszkać, chociaż może...
- Och... Domyślam się że Nathan Ci się podoba - powiedziałam
- Nieee
- Nie pogrążaj się - powiedziałam
- Och... Nie podoba mi się... A z resztą co Cię to obchodzi ? - spytała
- Bo wiesz mogę Ci coś załatwić
- Mianowicie? - zatrzymała się
- Eee... Wiesz... Jeśli chcesz mogę załatwić, że będziesz z nim chodziła
- Yyy... Kusząca propozycja - powiedziała - Skorzystam - uśmiechnęła się - Ale potrafię zrobić to sama żeby chciał za mną chodzić, myślisz że jak załatwiłam sobie że chodziłam z Harrym Stylesem? - ruszyła z powrotem
- Chodziłaś z nim?!
- Noo... Mam nadzieję że moje uroki osobiste jeszcze działają - zaczęła poprawiać włosy. Ma bardzo wysoką samoocenę - Daleko jeszcze? - spytała
- Nie, to tutaj - wskazałam dom pod którym się zatrzymałam
- Tu?! - no tak to dość duży dom
- Tak... Chodź - pociągnęłam ją za rękę...
_______________
Rozdział 2. Był napisany wcześniej, ale się niestety usunął... Co za pech. No pisałyśmy to od nowa, znaczy ja czyli Sandra, bo Patrycji się nie chciało. Jeszcze nie wiemy kiedy 3 rozdział, ale postaramy się jak najszybciej...

czwartek, 31 maja 2012

Rozdział 1

[Naomi]

- Naomi! - usłyszałam głos Louisa z dołu. Akurat zostaliśmy sami, reszta poszłam na zakupy do Tesco. Wyszłam z pokoju i zeszłam na dół do salonu.
- Słucham Cię - powiedziałam
- Przynieś mi marchewki - powiedział jak król
- Och... Nie jestem twoim sługusem - mruknęłam wchodząc do kuchni. Wyjęłam kilka marchewek i wróciłam do salonu. Wyrzuciłam mu je wszystkie na głowę
- Pożałujesz - warknął i wstał z kanapy. Zaczęłam uciekać. Wbiegłam na schody i weszłam do pokoju, niestety nie zdążyłam zamknąć za sobą drzwi. Zaczął mnie gilgotać. Przewróciłam się na łóżko. On nie przestał, zrobił to samo i znów zaczął mnie gilgotać. Gdy był nade mną zaczął się do mnie przybliżać i przestał mnie gilgotać.
- Co tu się dzieję?! - głos mojego chłopaka był donośny i przepełniony złością. Louis momentalnie ode mnie odskoczył
- To nie tak jak myślisz... - powiedziałam
- A jak? - spytał i skrzyżował ręce na piersi
- Eee... Louis mnie wykorzystywał - powiedziałam
- Do takich celów? - spytał. Nastała cisza. Miałam już coś powiedzieć, ale przerwał mi śmiech Harry ' ego.
- Oj dobra. Ufam wam. Louis jesteś moim przyjacielem i nigdy byś mi czegoś takiego nie zrobił, a ty moją dziewczyną i być mnie nie zdradziła - powiedział. Uśmiechnęłam się. Podeszłam do niego
- Nigdy - powiedziałam i go pocałowałam
- No to może już pójdę - szepnął Lou, wychodząc z mojego pokoju
- Przepraszam za zaistniałą sytuację - szepnęłam
- Nie szkodzi. Jesteście tylko przyjaciółmi, tak? - raczej spytał niż stwierdził
- Mhm... - mruknęłam niepewnie. Z Louisem sam na sam zachowywaliśmy się trochę inaczej niż w towarzystwie przyjaciół. Byliśmy zżyci. Rozumieliśmy się bez słowa, z Harrym jest inaczej. Oczywiście kocham go, i jesteśmy razem, ale nie jestem wszystkiego pewna. Są najlepszymi przyjaciółmi, a jakby jeden i drugi się we mnie zakochał byłby niezły spór, więc staram się robić wszystko żeby nie zepsuć tak wspaniałej przyjaźni jaka między tą dwójką zaistniała... 

 [Cristal]

Podniosłam powieki. Przez tych głupich pajaców nie mogę spać. Mój ukochany brat - Nathan - i jego kumple z zespołu - The Wanted - krzyczą i wrzeszczą od samego rana. Zresztą tak jest codziennie już od jakiś 3 lat.
Niechętnie zwlokłam się z łóżka i powędrowałam do łazienki. Weszłam pod prysznic. Zaczęłam myć głowę. Jednak stało się coś dziwnego kiedy chciałam spłukać szampon woda akurat przestała lecieć. Próbowałam coś zrobić ale na próżno. Przestała lecieć na amen! 
Wściekła wrzasnęłam na cały dom :
- NATHAN! ZABIJE CIĘ! - przewiązałam sobie ręcznik i wybiegłam z łazienki oraz z mojego pokoju. Zeszłam po schodach do salonu gdzie zastałam całe The Wanted. Śmiali się i tarzali po podłodze. 
Zmierzyłam każdego wzrokiem.
- Który ?! - wszyscy wskazali na mojego brata. Przymrużyłam oczy. - Masz bracie przechlapane. 
- Jasne bo co możesz mi zrobić ? - spytał krztusząc  się ze śmiechu.
- Och ja ? Ja mogę dużo. Na przykład mogę dać wszystkim twoim byłym twój numer albo nasz adres .. Ale wiesz to nic takiego... - przyglądałam się sowim paznokciom. Podniosłam na niego wzrok i uniosłam brwi. Chłopak zbladł. 
- To co siostrzyczko chcesz na śniadanie ? Naleśniki , pizzę ? - niemalże klękał przede mną. Zaśmiałam się i zaczęłam wchodzić z powrotem na górę. 
- Francuskie tosty z czekoladowym fondue oraz kiwi. - zachichotałam i poszłam dokończyć poranną toaletę. 
Ubrałam się w TO. Włosy wyprostowałam i zostawiłam rozpuszczone. 
Weszłam do kuchni gdzie zastałam wszystkich pięciu przy fontannie z czekoladą. 
Ciekawe jak skombinowali to w 20 minut. Wzruszyłam ramionami wzięłam jedną grzankę i zamoczyłam w czekoladzie. Ugryzłam kawałek i ruszyłam do wyjścia z domu. 
- Gdzie idziesz Cristal ? - Nathan znalazł się obok mnie. 
- Nie wiem. Przejść się i odpocząć od was. - chłopak wywrócił oczyma i otworzył mi drzwi. 
- No to miłej zabawy na spacerze! - uśmiechnęłam się do niego. 
- Dzięki. Widzisz jak to fajnie być miłym ? Jest o wiele przyjemniej. - chłopak chciał coś powiedzieć ale udałam ,że dzwonię więc chłopak się zamknął. 
Uradowana zbiegłam po kilku schodkach na chodnik i powędrowałam w stronę najbliższego parku...

_________________________
Tak jest i pierwszy ! Mamy nadzieje ,że się spodoba. Następny nie wiemy kiedy bo jutro jedziemy na wycieczkę do Wrocławia ^^. 
Może po weekendzie. 


N&C

Postacie + Wstęp



CRISTAL COLLINS

Wiek : 17 lat 
Wzrost : 1,60 m
Waga : 60 kg
Hobby : Wkurzanie , docinanie/
Pisanie , czytanie , słuchanie muzyki. 
Opis [krótki] : Siostra Nathana Sykesa. Wredna jest też cyniczna,
 ignoruje ludzi, którzy ją wkurzają, często
 irytuje bądź intryguje. Na wiele pytań
 odpowiada z sarkazmem. Jest szczera,        
 często bardzo bo prawda
 czasem bardzo boli. 

                  NAOMI PARKS 

Wiek : 18 lat
Wzrost : 1,68 m
Waga :  65 kg
Hobby : Jazda konna i słuchanie muzyki , pisanie opowiadań i dokuczanie ludziom.
Opis [krótki] : Dziewczyna Harry'ego Styles'a. Wredna, powierzchowna , egoistyczna. Uwielbia droczyć się , dokuczać oraz wkurzać. Choć przy bliższym poznaniu jest inna.



ONE DIRECTION

Harry Styles (18 lat)
Louis Tomlinson (20 lat)
Zayn Malik (19 lat)
Liam Payne (19 lat)
Niall Horan (19 lat)







THE WANTED

Siva Kaneswaran (24 lat)
Jay McGuiness (22 lat)
Max George (24 lat)
Tom Parker (24 lat)
Nathan Sykes (18 lat)





+
WITAMY!
Jesteśmy Patrycja[ Cristal ] i Sandra [ Naomi ] ;D
Będziemy pisać bloga jak widać o The Wanted ale i One Direction. 
Mamy nadzieję ,że się wam spodoba :D
N&C