Strony

poniedziałek, 4 czerwca 2012

Rozdział 2

[Naomi] 

Otworzyłam oczy, leżałam na czyiś kolanach. Tak to kolana Harrego. Podniosłam głowę i ujrzałam piękny rząd białych ząbków Stylesa. Pocałowałam go
- długo spałam ? - spytałam
- Em... Może z dwie godziny - odpowiedział. Szczerze nie chciało mi się siedzieć w domu
- Ok... Pójdziemy na spacer? Dawno nie spędzaliśmy ze sobą czasu - powiedziałam
- Yyy... No możemy - powiedział z niechęcią
- A chcesz ? - spytałam
- Nie... Wiesz mam już plany
- A jakie ? - spytałam
- Ważne. - odpowiedział
- No domyślam się skoro nie chcesz już w ogóle spędzać ze mną czasu - powiedziałam z wyrzutem
- Ciesz się że w ogóle jestem przy tobie
- Hah... Chyba za dobrze siebie oceniasz
- Ja... Chyba ty...
- Ja staram się...
- Co ? Z czym ty się starasz ?
- Wiesz... Nie, jesteś mega egoistą ! - wydarłam się na niego
- Śmieszne. Egoistką jesteś ty i to od samego poznania Ciebie tak myślałem
- Skończ! Jesteś po prostu śmieszny! Mam dosyć twojego widzi mi się... Skoro nie chcesz się już ze mną spotykać to skończmy nasz związek... Hm!? - warknęłam zła
- Może i masz rację, ale wiedz że musisz się wyprowadzić
- I z chęcią to zrobię! - powiedziałam i wyprosiłam go; gestem ręki żeby wyszedł z mojego; jeszcze na chwilę pokoju. Wyjęłam walizkę i zaczęłam pakować wszystkie swoje rzeczy, ubrania.

Gotowa wyszłam z pokoju i bez pożegnania wyszłam z domu. Ruszyłam do najbliższego parku. Moje oczy wypełniły łzy. Byliśmy ze sobą długo, kochałam go, ale przestałam bo zaczął strasznie gwiazdożyć.


[Cristal]

Doszłam do parku i usiadłam na jednej z drewnianych ławek. Spojrzałam na niebo. Bezchmurne całe niebieskie z pasem czerownym od zachodzącego słońca.
Zaczęłam rozmyślać o mojej przyszłośći. Kim będę. Gdzie pójdę na studia. Z kim będę...
Kogo pokocham. Kto pokocha mnie.
Nagle usłyszałam kogoś szloch. Odwróciłam głowę i zobaczyłam dziewczynę. Siedziała obok mnie i płakała. Przy niej stała duża , czerwona walizka.
- Co się stało ? - próbowałam dobrać odpowiedni ton - Znaczy... Nie chciałam być niegrzeczna, ale może mogę Ci jakoś pomóc, a tak w ogóle jestem Cristal - kontynuowałam
- Eee... To nic wielkiego, oprócz tego, że rozstałam się z chłopakiem i wywalił mnie z domu, Naomi - powiedziała szlochając
- Czyli nie masz gdzie mieszkać ? - spytałam, ale to było raczej pewne
- Och... Jak widać - westchnęła zła. I to chyba tylko na siebie - Gdybym nie zaczęła tego głupiego monologu na temat spędzania czasu... - powiedziała
- Wiesz, chyba mam do zaoferowania coś co poprawi Ci humor - powiedziałam
- Hm? Znajdziesz mi mieszkanie?
- Nie coś lepszego. Będziesz mieszkać ze mną - uśmiechnęłam się
- No ty chyba żartujesz ?! - była wściekła - Chyba nie myślisz że zamieszkam z tobą, i nie wiem z kim jeszcze mieszkasz. Ja Cię dopiero poznałam i jeszcze za darmo - prychnęła
- Mieszkam z bratem i jego kolegami, ale on znaczy mój brat jest... Jak to nazwać... Jest strasznym flirciarzem i radzę uważaj na niego bo prędzej czy później złamie Ci serce
- Hej, hej jeszcze nie powiedziałam że z wami zamieszkam - powiedziała
- Oj, nie daj się prosić, brakuje tam dziewczyny. Proszę Cię pięciu ich i ja jedna... To jest męczarnia
- Jak możesz mieszkać z ... takim dziczem. Wywaliłabym ich i zostawiła jedynie brata żeby nie było
- Nie mogę ich wywalić, bo to jego zespół
- Tak? A jak się nazywa?
- The Wanted - powiedziałam
- Ooo, a twój brat to... - pomachała ręką żebym dokończyła
- Nathan
- Och... - westchnęła i się uśmiechnęła
- Co? - spytałam
- Yyy... Nic - zaczerwieniła się
- Chyba jednak coś - powiedziałam
- Nieee. Dlaczego ? - spytała zmieszana
- Chodź - powiedziałam i wstałam - Pogadamy u mnie - powiedziałam
- Okej, ale nie będę u Ciebie długo mieszkać, chociaż może...
- Och... Domyślam się że Nathan Ci się podoba - powiedziałam
- Nieee
- Nie pogrążaj się - powiedziałam
- Och... Nie podoba mi się... A z resztą co Cię to obchodzi ? - spytała
- Bo wiesz mogę Ci coś załatwić
- Mianowicie? - zatrzymała się
- Eee... Wiesz... Jeśli chcesz mogę załatwić, że będziesz z nim chodziła
- Yyy... Kusząca propozycja - powiedziała - Skorzystam - uśmiechnęła się - Ale potrafię zrobić to sama żeby chciał za mną chodzić, myślisz że jak załatwiłam sobie że chodziłam z Harrym Stylesem? - ruszyła z powrotem
- Chodziłaś z nim?!
- Noo... Mam nadzieję że moje uroki osobiste jeszcze działają - zaczęła poprawiać włosy. Ma bardzo wysoką samoocenę - Daleko jeszcze? - spytała
- Nie, to tutaj - wskazałam dom pod którym się zatrzymałam
- Tu?! - no tak to dość duży dom
- Tak... Chodź - pociągnęłam ją za rękę...
_______________
Rozdział 2. Był napisany wcześniej, ale się niestety usunął... Co za pech. No pisałyśmy to od nowa, znaczy ja czyli Sandra, bo Patrycji się nie chciało. Jeszcze nie wiemy kiedy 3 rozdział, ale postaramy się jak najszybciej...

4 komentarze:

  1. No nareszcie ile można czekać?! Rozdział super, a i oczywiście czekam nn. Piszecie SUPER !! A i niech Patrycji się chce, nie to że Sandra pisze źle czy coś. Sandra pisze genialnie. Co ja tu piszze. !!! Ja się idę schować pod miotłom, tam gdzie moje miejsce, albo w oceanie XD !! Nie wiem czy to było śmieszne, ale ok ..

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapowiada się ciekawie, nie powiem, mieszanka wybuchowa :D
    W wolnej chwili zapraszam do mnie: http://stories-about-1-direction.blogspot.com/; )

    OdpowiedzUsuń
  3. Niech Harry i Naomi się pogodzą<3

    OdpowiedzUsuń
  4. Niech Naomi będzie z Nathanem. Było by ciekawie. Zazdrosny Harry i te klimaty. <3

    OdpowiedzUsuń