Strony

czwartek, 31 maja 2012

Rozdział 1

[Naomi]

- Naomi! - usłyszałam głos Louisa z dołu. Akurat zostaliśmy sami, reszta poszłam na zakupy do Tesco. Wyszłam z pokoju i zeszłam na dół do salonu.
- Słucham Cię - powiedziałam
- Przynieś mi marchewki - powiedział jak król
- Och... Nie jestem twoim sługusem - mruknęłam wchodząc do kuchni. Wyjęłam kilka marchewek i wróciłam do salonu. Wyrzuciłam mu je wszystkie na głowę
- Pożałujesz - warknął i wstał z kanapy. Zaczęłam uciekać. Wbiegłam na schody i weszłam do pokoju, niestety nie zdążyłam zamknąć za sobą drzwi. Zaczął mnie gilgotać. Przewróciłam się na łóżko. On nie przestał, zrobił to samo i znów zaczął mnie gilgotać. Gdy był nade mną zaczął się do mnie przybliżać i przestał mnie gilgotać.
- Co tu się dzieję?! - głos mojego chłopaka był donośny i przepełniony złością. Louis momentalnie ode mnie odskoczył
- To nie tak jak myślisz... - powiedziałam
- A jak? - spytał i skrzyżował ręce na piersi
- Eee... Louis mnie wykorzystywał - powiedziałam
- Do takich celów? - spytał. Nastała cisza. Miałam już coś powiedzieć, ale przerwał mi śmiech Harry ' ego.
- Oj dobra. Ufam wam. Louis jesteś moim przyjacielem i nigdy byś mi czegoś takiego nie zrobił, a ty moją dziewczyną i być mnie nie zdradziła - powiedział. Uśmiechnęłam się. Podeszłam do niego
- Nigdy - powiedziałam i go pocałowałam
- No to może już pójdę - szepnął Lou, wychodząc z mojego pokoju
- Przepraszam za zaistniałą sytuację - szepnęłam
- Nie szkodzi. Jesteście tylko przyjaciółmi, tak? - raczej spytał niż stwierdził
- Mhm... - mruknęłam niepewnie. Z Louisem sam na sam zachowywaliśmy się trochę inaczej niż w towarzystwie przyjaciół. Byliśmy zżyci. Rozumieliśmy się bez słowa, z Harrym jest inaczej. Oczywiście kocham go, i jesteśmy razem, ale nie jestem wszystkiego pewna. Są najlepszymi przyjaciółmi, a jakby jeden i drugi się we mnie zakochał byłby niezły spór, więc staram się robić wszystko żeby nie zepsuć tak wspaniałej przyjaźni jaka między tą dwójką zaistniała... 

 [Cristal]

Podniosłam powieki. Przez tych głupich pajaców nie mogę spać. Mój ukochany brat - Nathan - i jego kumple z zespołu - The Wanted - krzyczą i wrzeszczą od samego rana. Zresztą tak jest codziennie już od jakiś 3 lat.
Niechętnie zwlokłam się z łóżka i powędrowałam do łazienki. Weszłam pod prysznic. Zaczęłam myć głowę. Jednak stało się coś dziwnego kiedy chciałam spłukać szampon woda akurat przestała lecieć. Próbowałam coś zrobić ale na próżno. Przestała lecieć na amen! 
Wściekła wrzasnęłam na cały dom :
- NATHAN! ZABIJE CIĘ! - przewiązałam sobie ręcznik i wybiegłam z łazienki oraz z mojego pokoju. Zeszłam po schodach do salonu gdzie zastałam całe The Wanted. Śmiali się i tarzali po podłodze. 
Zmierzyłam każdego wzrokiem.
- Który ?! - wszyscy wskazali na mojego brata. Przymrużyłam oczy. - Masz bracie przechlapane. 
- Jasne bo co możesz mi zrobić ? - spytał krztusząc  się ze śmiechu.
- Och ja ? Ja mogę dużo. Na przykład mogę dać wszystkim twoim byłym twój numer albo nasz adres .. Ale wiesz to nic takiego... - przyglądałam się sowim paznokciom. Podniosłam na niego wzrok i uniosłam brwi. Chłopak zbladł. 
- To co siostrzyczko chcesz na śniadanie ? Naleśniki , pizzę ? - niemalże klękał przede mną. Zaśmiałam się i zaczęłam wchodzić z powrotem na górę. 
- Francuskie tosty z czekoladowym fondue oraz kiwi. - zachichotałam i poszłam dokończyć poranną toaletę. 
Ubrałam się w TO. Włosy wyprostowałam i zostawiłam rozpuszczone. 
Weszłam do kuchni gdzie zastałam wszystkich pięciu przy fontannie z czekoladą. 
Ciekawe jak skombinowali to w 20 minut. Wzruszyłam ramionami wzięłam jedną grzankę i zamoczyłam w czekoladzie. Ugryzłam kawałek i ruszyłam do wyjścia z domu. 
- Gdzie idziesz Cristal ? - Nathan znalazł się obok mnie. 
- Nie wiem. Przejść się i odpocząć od was. - chłopak wywrócił oczyma i otworzył mi drzwi. 
- No to miłej zabawy na spacerze! - uśmiechnęłam się do niego. 
- Dzięki. Widzisz jak to fajnie być miłym ? Jest o wiele przyjemniej. - chłopak chciał coś powiedzieć ale udałam ,że dzwonię więc chłopak się zamknął. 
Uradowana zbiegłam po kilku schodkach na chodnik i powędrowałam w stronę najbliższego parku...

_________________________
Tak jest i pierwszy ! Mamy nadzieje ,że się spodoba. Następny nie wiemy kiedy bo jutro jedziemy na wycieczkę do Wrocławia ^^. 
Może po weekendzie. 


N&C

3 komentarze:

  1. Powiem szczerze że to mnie zaciekawiło już nie moge sie doczekać nastepnego rozdziału...! xd

    OdpowiedzUsuń
  2. Robi się ciekawie czekam na 2 rozdział

    OdpowiedzUsuń
  3. Robi się ciekawie czekam na 2 rozdział. CO ?! XD To jest:


    1. Super 2. Bomba 3. Patrycja i Sandra ..... JUŻ MI DAWAĆ NASTĘPNY, BO BĘDĘ SIĘ ZACHOWYWAĆ JAK WERONIKA W AUTOKARZE ♥

    OdpowiedzUsuń